Każdego dnia spotykam dzieci w brudnych, podartych ubraniach. Dzieci, które
posiadają tylko jedną parę butów i zakładają je jedynie do szkoły. Dzieci,
które noszą ubrania o 3 numery za duże, bo mają je po starszym rodzeństwie.
Ale
dziś na zajęcia przychodzi też Francis. Widzę wstyd i zamieszanie w jego oczach,
za każdym razem gdy na niego spojrzę. Przeważnie pierwszy biegnie żeby się do
mnie przytulić, dziś jednak zachowuje się z dystansem. Widzę też, że inne
dzieci pokazują na niego palcami i śmieją się pod nosem. Kiedy zaczynamy grać w chustę Klanzy, angażuje
się na całego a na jego twarzy pojawia się w końcu uśmiech. Wtedy właśnie
dostrzegam, że ma tak wielką dziurę w spodenkach, że widać jego obydwa
pośladki. To z tego powodu czuł się dziś taki zawstydzony…
Panie Jezu,
który zostałeś obnażony z szat, proszę Cię, abyśmy zawsze potrafili walczyć o
godność drugiego człowieka, szczególnie tego, który jest wyszydzany. Proszę Cię
też, abyśmy nigdy nie czuli się lepszymi od innych i nie pogardzali drugim
człowiekiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz